Ta niecodzienna historia miała swój początek 21 grudnia, kiedy to dwa owczarki podhalańskie Aszim i Ałtaj, uciekły swoim właścicielom. Po wielogodzinnych, bezskutecznych poszukiwaniach, właściciele czworonogów stwierdzili, że starania nie zakończą się sukcesem bez pomocy lokalnej społeczności. Bez zwłoki rozpoczęli działania polegające na rozwieszeniu ogłoszeń, oraz zamieszczeniu informacji w Internecie.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Ludzie, którym los zwierząt nie jest obojętny, rozpoczęli poszukiwania na własną rękę, a do właścicieli zaczęły napływać informacje o miejscach przebywania uciekinierów. Nadleśniczy Nadleśnictwa Iława poprosiła o zaangażowanie również pracowników Nadleśnictwa i wyraziła zgodę na penetrację lasów przez poszukiwaczy. Leśnicy kilkukrotnie spotykali owczarki, lecz za każdym razem błyskawicznie uciekały i nie reagowały na nawoływania.

"Jesteśmy ogromnie wdzięczni całemu zespołowi leśnemu za wyrozumiałość, cierpliwość oraz każdą chwilę, którą poświęcili na szukanie tropu." - napisała właścicielka psów

Ostatecznie akcja zakończyła się 7 stycznia 2020 roku, kiedy to Leśniczy Leśnictwa Papiernia Gerard Sulej, dostrzegł na terenie swojego Leśnictwa, przestraszonych i zmęczonych włóczęgą sprawców zamieszania. Leśniczy znając imiona psów, zdołał powstrzymać je przed ucieczką, lecz o podejściu do nich nie było mowy. Pan Gerard natychmiast powiadomił właściciela, który dojechał na miejsce i przywołał je do siebie.

Psy były wyczerpane i wychudzone, na szczęście wszystko zakończyło się dobrze i teraz szczęśliwe odzyskują siły pod okiem właścicieli.